Kiszona kapusta z soczewicą i papryką
Blog zwolnił z bardzo prozaicznej przyczyny - mam dużo mniej czasu na gotowanie, a na blogowanie prawie wcale. Mam jednak nadzieję, że kulinarnie jeszcze nie raz Was czymś zaskoczę, więc proszę o mnie nie zapominać :)
Proponuję Wam przepis na najsmaczniejszy ze znanych mi wegetariańskich odpowiedników bigosu. Wypróbujcie jeszcze przed świętami, zapewniam, że warto.
Kiszona kapusta z soczewicą i papryką (10 porcji)
120 g zielonej soczewicy
1,5 kg kiszonej kapusty
5 liści laurowych
po 6 ziarenek ziela angielskiego i czarnego pieprzu
duża garść suszonych podgrzybków
4 łyżki oleju
3 duże posiekane cebule
3 duże czerwone papryki, pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w kostkę
2-4 łyżki syropu klonowego
1 łyżeczka mielonej ostrej papryki
1,5 łyżeczki mielonej łagodnej papryki
świeżo zmielony czarny pieprz
opcjonalnie dobry sos sojowy lub maggi ;)
Soczewicę wypłukać (można namoczyć na 30 min). Ugotować z dodatkiem 2 liści laurowych, 2 ziarenek ziela angielskiego i pieprzu. Soczewica ma być miękka, ale wciąż jędrna (gotowanie zajmie ok. 30 minut). Osączyć na sicie.
Podgrzybki namoczyć na 30 minut w 1,5 szklanki wrzątku i ugotować na małym ogniu w wodzie, w której się moczyły.
Kapustę pokroić na mniejsze kawałki, zalać w garnku wodą tak, by ją tylko przykrywała. Dodać pozostałe liście laurowe, pieprz i ziele angielskie. Gotować do miękkości ok. 1h, mieszając od czasu do czasu. Woda powinna niemal w całości odparować.
Cebulę mocno przyrumienić (ma być brązowa, ale nie przypalona!) na 2 łyżkach rozgrzanego oleju i dodać do kapusty.
Paprykę podsmażyć na pozostałym oleju (5-8 minut) i także przełożyć do kapusty.
Do kapusty dodać również ugotowane grzyby wraz z wywarem oraz soczewicę i całość gotować na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, przez 2-3 godziny.
Doprawić syropem klonowym do smaku, wsypać obie mielone papryki i mielony pieprz. Można dodać odrobinę sosu sojowego (albo maggi ;). Gotować, uważając, żeby nie przypalić, przez dalsze 20-30 minut. Podawać z chlebem lub ziemniakami.
Proponuję Wam przepis na najsmaczniejszy ze znanych mi wegetariańskich odpowiedników bigosu. Wypróbujcie jeszcze przed świętami, zapewniam, że warto.
Kiszona kapusta z soczewicą i papryką (10 porcji)
120 g zielonej soczewicy
1,5 kg kiszonej kapusty
5 liści laurowych
po 6 ziarenek ziela angielskiego i czarnego pieprzu
duża garść suszonych podgrzybków
4 łyżki oleju
3 duże posiekane cebule
3 duże czerwone papryki, pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w kostkę
2-4 łyżki syropu klonowego
1 łyżeczka mielonej ostrej papryki
1,5 łyżeczki mielonej łagodnej papryki
świeżo zmielony czarny pieprz
opcjonalnie dobry sos sojowy lub maggi ;)
Soczewicę wypłukać (można namoczyć na 30 min). Ugotować z dodatkiem 2 liści laurowych, 2 ziarenek ziela angielskiego i pieprzu. Soczewica ma być miękka, ale wciąż jędrna (gotowanie zajmie ok. 30 minut). Osączyć na sicie.
Podgrzybki namoczyć na 30 minut w 1,5 szklanki wrzątku i ugotować na małym ogniu w wodzie, w której się moczyły.
Kapustę pokroić na mniejsze kawałki, zalać w garnku wodą tak, by ją tylko przykrywała. Dodać pozostałe liście laurowe, pieprz i ziele angielskie. Gotować do miękkości ok. 1h, mieszając od czasu do czasu. Woda powinna niemal w całości odparować.
Cebulę mocno przyrumienić (ma być brązowa, ale nie przypalona!) na 2 łyżkach rozgrzanego oleju i dodać do kapusty.
Paprykę podsmażyć na pozostałym oleju (5-8 minut) i także przełożyć do kapusty.
Do kapusty dodać również ugotowane grzyby wraz z wywarem oraz soczewicę i całość gotować na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, przez 2-3 godziny.
Doprawić syropem klonowym do smaku, wsypać obie mielone papryki i mielony pieprz. Można dodać odrobinę sosu sojowego (albo maggi ;). Gotować, uważając, żeby nie przypalić, przez dalsze 20-30 minut. Podawać z chlebem lub ziemniakami.
idealnie moje smaki!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bigos to ja jednak wolę z mięsem :)
OdpowiedzUsuńZapomnieć o Tobie?? Nigdy w życiu!
O takich fajnych babeczkach nie sposób nie pamiętać :)
Cieszę się, że znalazłaś czas, żeby tu coś podrzucić.
Buzia :*
Podoba mi sie i wyprobuje. Nie lubie kapusty kiszonej a w okresie zimowym wypadaloby lubic:-) Wlasnie dzisiaj zrobilam wprawke i ugotowalam wegetarianski kapusniak. Uznalismy z Malzonkiem, ktory tez nie lubi, ze jednak da sie jakos ta kapuste przystosowac do jedzenia.
OdpowiedzUsuńaaa fajnie Ciebie widzieć Mario i przepis kupuje , bo dziś ukisiłam trochę kapusty , tzn nastawiłam ukisi się za kilka dni :D
OdpowiedzUsuńa ja się przyznam ,że rożne wege bigosy robiłam (taki z panirem co znalazłam na forum krysznowców poezja:D),ale pappryki i soczewicy nie
a pewnie wiesz , kochana ,ze komu jak komu ale tobie wierze bardzo i taki bigos będzie mi smakować na bank :)))
Monami, cieszę się, że trafiłam :)
OdpowiedzUsuńPolciu, dzięki :-*
Thiesso, surowej kapusty kiszonej też nie lubicie? W zimie naprawdę szkoda by było nie korzystać z takiego bogatego źródła różnych różności :-) No ale fajnie, że podejmujecie próby przełamania niechęci :)
Alciu, z takiej własnoręcznie (lub własnonożnie, zależy od techniki ;D, ukiszonej kapuchy, to będzie dopiero pycha! Stęskniłam się za Tobą, za blogowaniem trochę też.
a ja jak się za tobą stęskniłam i mieliśmy coś tam razem gotować , ja nawet zapomniałam co:D
OdpowiedzUsuńChyba coś indyjskiego :D
U mnie własnoręczna , nie dużo tego zrobiłam :D
ale za to różne rodzaje ( biała , włoska i czerwona osobno :D a i za moment będę miała taka paprykę nadziana kapustą i marchewka i ukoszone :D
tą
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=34655
Alu, miałyśmy gotować dhoklę. Nie bój żaby, jeszcze ugotujemy :D Muszę uzupełnić zapasy indyjskich składników - wszystko mi się pokończyło, nawet mąka z ciecierzycy.
OdpowiedzUsuńNastawiłaś włoską kapustę na kiszoną? Brzmi fantastycznie. Papryka nadziewana też! Czekam na relację na Twoim blogu :)
pamiętamy, pamiętamy :) często zaglądam do Ciebie, by sprawdzić czy jest coś nowego; a tu kolejne fajne danko, absolutnie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńQuinoa surowej wlasnie nie lubimy, wiec przynajmniej gotowana jakos chcialabym spozyc.
OdpowiedzUsuńCzekałam na nowy wpis! Nie przepadam za tradycyjnym bigosem - jest dla mnie za ciężki. Ten przepis bardzo mi się podoba :) Pisz, kiedy tylko znajdziesz czas :-*
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla mięsnego bigosu, jeżeli ktoś mięsa nie je :) Super!
OdpowiedzUsuńW którym momencie do kapusty dodać soczewicę?
OdpowiedzUsuńHELP! Bo kapusta się już warzy!
Wtedy, kiedy paprykę i gotować razem 2 godziny? Nie rozgotuje się?
Przepraszam, ale dopiero teraz zajrzałam. Kapusta już pewnie uwarzona :) Soczewicę dodać razem z grzybami i papryką - dziękuję za czujność i przepraszam za niedopatrzenie w przepisie!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że pamiętacie, dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam Was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam, ja mam dodanego bloga do czytnika rss więc nic nie przegapię :))
OdpowiedzUsuńdobry pomysł na oswojenie kapusty, jak znalazł na zimę :)
:)
OdpowiedzUsuńłoj , nie wiem czy dam :Dale tobie napiszę jak smakuje ,ale ten bigos zrobię i pewnie pokaże ,a co tam :D
OdpowiedzUsuńAniu ten bigos jest boski , wczoraj zrobiłam (ale wieczorem i nikt nie jadł) a dziś ostało się tyle co kot napłacze :D fakt słoik dałam mojej siostrze na wynos ,ale reszta szła jak świeże bułeczki
OdpowiedzUsuńo matko skąd te Aniu do Marii to nie mam pojęcia , zaćmienie głowy przez obżarstwo kapuściane:D, przepraszam
OdpowiedzUsuńdoskonały w smaku!
OdpowiedzUsuń