Kasza jaglana ze szpinakiem i pieczarkami
Czyli najpyszniejsza jaglanka ever. Dzięki szpinakowi i grzybom kasza jest wilgotna i bardzo aromatyczna. Z przyprawami nie szalałam, bo nie było takiej potrzeby - dodałam tylko pieprz, czosnek i trochę chilli do dekoracji. Z tego przepisu jestem dumna. Mam nadzieję, że i Wam danie będzie smakowało :)
Kasza jaglana ze szpinakiem i pieczarkami (2 porcje)
1/2 szklanki kaszy jaglanej - sparzonej, wypłukanej i ugotowanej pod przykryciem w 1 szklance bulionu wegetariańskiego (12 minut)
1 opakowanie mrożonego szpinaku, rozmrożonego zgodnie z przepisem na opakowaniu
2 łyżki oleju
1 posiekana cebula
2-3 posiekane lub przepuszczone przez praskę ząbki czosnku
150 g oczyszczonych i startych na grubych oczkach pieczarek
sól, pieprz
ewentualnie płatki chilli i nać pietruszki do dekoracji
Na oleju podsmażyć cebulę, po 2 minutach czosnek i grzyby - i razem smażyć przez kilka minut. Dodać szpinak i całość odparować, jeśli zajdzie taka potrzeba (na patelni nie może być żadnego płynu). Dodać kaszę, rozbić grudki widelcem i smażyć przez 2-3 minuty, aż będzie gorące. Udekorować, jak lubicie, i wcinać.
Jest to remake jednego z pierwszych przepisów, jakie pojawiły się na moim blogu:
http://kaszaprodzekt.blogspot.com/2009/05/szpinak-z-pieczarkami-na-co-dzien.html
Kasza jaglana ze szpinakiem i pieczarkami (2 porcje)
1/2 szklanki kaszy jaglanej - sparzonej, wypłukanej i ugotowanej pod przykryciem w 1 szklance bulionu wegetariańskiego (12 minut)
1 opakowanie mrożonego szpinaku, rozmrożonego zgodnie z przepisem na opakowaniu
2 łyżki oleju
1 posiekana cebula
2-3 posiekane lub przepuszczone przez praskę ząbki czosnku
150 g oczyszczonych i startych na grubych oczkach pieczarek
sól, pieprz
ewentualnie płatki chilli i nać pietruszki do dekoracji
Na oleju podsmażyć cebulę, po 2 minutach czosnek i grzyby - i razem smażyć przez kilka minut. Dodać szpinak i całość odparować, jeśli zajdzie taka potrzeba (na patelni nie może być żadnego płynu). Dodać kaszę, rozbić grudki widelcem i smażyć przez 2-3 minuty, aż będzie gorące. Udekorować, jak lubicie, i wcinać.
Jest to remake jednego z pierwszych przepisów, jakie pojawiły się na moim blogu:
http://kaszaprodzekt.blogspot.com/2009/05/szpinak-z-pieczarkami-na-co-dzien.html
To brzmi smacznie. Kasza jaglana dotąd mnie nie zachwyciła, ale ta propozycja zachęca mnie do kolejnej próby. Jakiś dyżurny szpinak powinien się znaleźć w zamrażalniku :) Dziękuje za inspirację!
OdpowiedzUsuńKurczę, mam jak Mialkotek. Nie lubię jaglanej, ale ta zachęca...
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tarciem pieczarek. Gyby tylko mój mąż nie narzekal, zę mu papkę stawim na stole..., to jadalabym tego typu dania + wszystkie risotta, pęczakotta, to samo z quinoa...codzienie, a tak to co najwyżej raz na tydzień go unieszczęśliwiam:). I nie chodzi o brak mięsa- bo to u nas standard! Pozdr
OdpowiedzUsuńMiałkotku, nie wiem, czy brzmi smacznie, natomiast, pomimo podejrzanego wyglądu, smakuje naprawdę wyśmienicie! Daj znać, czy smakowało :)
OdpowiedzUsuńPiniu, spróbuj, a polubisz, mówię Ci :)
Kingo, kiedyś zrobiłam podobnie, tyle że zamiast paćki szpinak i grzyby były w kawałkach:
http://kaszaprodzekt.blogspot.com/2009/05/szpinak-z-pieczarkami-na-co-dzien.html
No i niestety paćka jest znacznie smaczniejsza :) Ale rozumiem niechęć do paćki ;) Pozdrawiam Cię :)
Z nieba mi spadłaś z tym przepisem, bo ostatnio jakoś straciłam wenę, jeśli chodzi o wymyślanie nowych dań z jaglanki i ciągle było to samo ;)
OdpowiedzUsuńJa sie nie bawie! Ledwo w zeszlym tygodniu mieszalam szpinak z jaglanką i bardzo mi smakowało ( bez pieczarek - co prawda, to prawda). Zamierzałam jeszcz raz i drugi przetestowac zanim wrzucę na blogu i puffffff, teraz już nijak nie będziecie chcieli uwierzyć, że wymyśliłam to sama i wcześniej.
OdpowiedzUsuńJaglanka zresztą znakomicie przyjmuje kolorowe dodatki: pasta pomidorowa, pasta paprykowa łagodna ( mam węgierską) do tego aromatyczne przyprawy w stylu północnoafrykańskim ( kammun hut, zaatar, ras el hanout) i nic tylko jeść.
I też nie lubię paciek, musi coś pod zębem stawiać opór.
Własnie wracam z kuchni. Pełen sukces! Nareszcie ta kasza JAKOŚ smakuje :-)
OdpowiedzUsuńSuper,że mam wszystkie produkty w lodówce :D i na półce ;)
OdpowiedzUsuńA mnie, Haniu, od jakiegoś czasu przepisy znowu same pchają się do głowy. Oby nie było tak, że mam moją wenę kosztem Twojej ;D Cieszę się, że skorzystasz.
OdpowiedzUsuńKlaro, wierzę, że wymyśliłaś swój przepis, a ja na mój nie mam monopolu, więc nie oglądaj się na mnie, tylko publikuj :) Ja lubię tylko paćki z jaglanką ;)
Miałkotku, szybka jesteś :) Może się przekonasz do jaglanki na dłużej?
Fajnie, Przecinkowa :) Czekam na realcję :)
Oj wiedziałam, że to coś dla mnie, ja robię ze szpinakiem, mlekiem kokosowym, masalą i pieczoną dynią, bardzo lubimy! I również uważam, że to najpyszniejsza jaglanka ever :), nawet niejaglane dziecię pałaszuje!
OdpowiedzUsuńPyszna, ale ja uwielbiam jaglankę pod każdą postacią, więc daleko mi do obiektywizmu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z zachwytem zjadam :). Połączenie idealne: najpierw wyczuwa się przyprawy (ja trochę przyprawiłam ;)), potem "ziołową" nutę szpinaku i gdzieś w tle pieczarki, a kasza jaglana (którą mogłabym jeść codziennie, więc jestem nieobiektywna) nadaje całości odpowiedniej "texture" ;). Może nie jest to najbardziej seksowne i fotogeniczne danie, ale dla jednej osoby na smutne popołudnie? Mniam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie pałaszuję. Jest idealna!
OdpowiedzUsuńSzpinak w liściach?
OdpowiedzUsuńMNIAAAM! Wlasnie sie delektuje!
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie! Tyle, że dodatkowo dodałam sera feta. Pyszne!
OdpowiedzUsuń