Pierogi z quinoa

Przepisów na pierogi na Kasza Prodżekt nie brakuje, takich jednak jeszcze tu nie było. Robiłam już sójki mazowieckie - pyszne pieczone pierogi z kaszą jaglaną, robiłam także pierogi z kaszą gryczaną i soczewicą, często też robię  pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem - wszyscy bardzo je lubimy. Na pomysł wykorzystania quinoa jako farszu do pierogów wpadłam z lenistwa. Rozgniotłam fasolę z puszki widelcem, wymieszałam z ugotowanym quinoa, smażoną cebulką, odrobiną ziół i przypraw. Farsz zapakowałam w ciasto i obiad był gotowy. Polecam, bo pierogi są bardzo smaczne :)


Pierogi z quinoa (50 sztuk)
na ciasto:
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki pszennej mąki pełnoziarnistej
szczypta soli
około 1/2 szklanki wrzątku
dodatkowa mąka do podsypania
na farsz:
1 szklanka ugotowanego i wystudzonego quinoa
3 drobno posiekane duże cebule
3 łyżki oleju
250 g opłukanej czerwonej fasoli z puszki
2 starte ząbki czosnku
1 łyżka ciemnego sosu sojowego
duża garść drobno posiekanej naci pietruszki
duża garść drobno posiekanego szczypiorku
świeżo zmielony czarny pieprz do smaku (raczej więcej niż mniej;)
sól do smaku
1/2 łyżeczki łagodnej czerwonej papryki

Z podanych składników zagnieść ciasto na pierogi - ma być elastyczne i nie kleić się do rąk ani blatu - w razie konieczności dodać więcej mąki. Przykryć ściereczką lub folią i odłożyć na czas przygotowania farszu.
Quinoa najlepiej ugotować poprzedniego dnia wieczorem. Najpierw starannie opłukać ziarna pod bieżącą wodą, następnie zalać 2 szklankami wody i gotować na małym ogniu pod przykryciem, aż do całkowitego wchłonięcia wody (około 15 minut). Pod koniec gotowania odkryć i dokładnie odparować - farsz musi być suchy.
Cebulę zezłocić na oleju. 2/3 cebuli dodać do wystudzonego quinoa, resztę zostawić do polania pierogów. Dodać rozgniecioną (lub zmiksowaną żyrafą) fasolę, sos sojowy, posiekane zioła, czosnek i doprawić do smaku.
Ciasto podzielić na 2 części. Każdą część cienko wałkować, podsypując mąką. Wykrawać kółka, na każde nałożyć łyżeczkę farszu. Zalepiać. Gotować w osolonej wodzie. Podawać z resztą przyrumienionej cebulki, natką pietruszki i surówką.
Jeśli nie jesteście w stanie zjeść wszystkich pierogów od razu, część zamroźcie, układając (surowe!) pierogi w zamrażalniku wyłożonym papierem do pieczenia. Pierogi nie mogą do siebie dotykać. Gdy pierogi całkiem zamarzną (w mojej lodówce trwa to kilka godzin), przełóżcie je do foliowej torebki, żeby nie wysychały. Zamrożone pierogi wrzuca się na wrzątek bez rozmrażania i gotuje przez 3-4 minuty od wypłynięcia na powierzchnię.
Smacznego :)

Komentarze

  1. Jesteś :) i to z jakim asortymentem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze to dowiedzialam sie dzieki tobie ze istnieja rowniez inne pierogi jak te ,ktore znam i robie,a jeszcze do tego dowiedzialam sie co to jest quinoa czyli Komosa ryżowa.Bardzo ciekawy przepis.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. to takie firmowe teraz pierogi Quinoamatorki :)
    Jak dla mnie to wiadomo,że trzeba posmakować jak smakują takie firmowe pierogi z ulubionego z ulubionych blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja te pierogi poproszę następnym razem i trochę tych z kaszą gryczaną i twarogiem :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wegetarinko, asortyment raczej monotematyczny, jak nie pierogi, to quinoa, albo jedno i drugie ;D

    Ewo, takie komentarze jak Twój szczególnie mnie cieszą :) Pozdrawiam Cię serdecznie.

    Alu, pierogi rzeczywiście firmowe. Spróbować musisz, są inne :)

    Lidko, stoi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj, Twój blog owocuje we wspaniałe pierogi, taka ich rozmaitośc, że w głowie się nie mieści.
    te... to już dla nie mistrzostwo. są rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam mniam mniam! muszę wypróbować koniecznie!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Karmelitko, zachęcam do pierogowania :)

    Maddy, mam nadzieję, że będą Ci smakowały. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja pierogi moge zawsze i wszedzie... tylko kto mi je zrobi?

    OdpowiedzUsuń
  10. Anuszko, ja Ci zrobię. Tylko przyjedź :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anoushka i ja tobie zrobię jak do mnie przyjedziesz wiesz?Bo robiłam te i są rewelacyjne , farsz ma taką fajną konsystencję ,że można ciasto pakować na maksa nim
    a jaki maja smak , ach poezja to mało powiedziane
    A i patent z smażonymi kaparami jako omasta pierogowa to mistrzostwo olimpijskie i nobel razem wzięte
    Maria medal i nobel to mało , naprawdę :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy

Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie