Po indyjsku - ciąg dalszy: kumin

Propozycje dań z poprzedniego indyjskiego odcinka łączyły nasiona strączkowe, tym razem łącznikiem jest kumin. Przeciwnicy kuminu twierdzą, że pachnie potem albo starymi skarpetkami. Mój mąż, że smakuje jak kminek, tylko o wiele gorzej (a kminku nie cierpi), z kuminową ucztą wstrzymaliśmy się więc (syn i ja) do wyjazdu męża.
Jeśli naprawdę nie lubicie kuminu i nie chcecie go polubić, to szkoda, gdyż ominie Was wiele wspaniałych dań i smaków.
Jeśli chcielibyście się z nim oswoić, proponuję zacząć od małych dawek kuminu mielonego, na początek w połączeniu z mieloną kolendrą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Taką mieszankę podsmażcie na łyżce masła i obsmażcie na niej ugotowany ryż, makaron albo kaszę. Wyśmienite!
Przepis na kuminowy ryż (w Internecie znajdziecie wiele jego odmian pod hasłem zeera pulao) spisałam na kolanie w księgarni z książki Gordona Ramseya "Great escape", drugi przepis jest autorstwa wspomnianej już przeze mnie Madhur Jaffrey.


Kuminowy ryż (jeera rice)
300 g ryżu basmati (użyłam brązowego, należy jednak pamiętać, że w Indiach zwykle jada się oczyszczony biały ryż)
2 łyżki sklarowanego masła
30 g nerkowców (orzechy powinny być nieprażone, ja niestety miałam prażone)
1 łyżka kuminu
2 liście laurowe
4 ziarenka pieprzu
kawałek laski cynamonu
3 goździki
1 cebula
400 ml wody
1 łyżeczka soli
(wydaje mi się, że powinna tu też być świeża kolendra do posypania)
Ryż dokładnie umyć, kilka razy zmieniając wodę - woda z ostatniego płukania ma być zupełnie przejrzysta. Rozgrzać ghee i smażyć na nim nerkowce, aż się przyrumienią (3-4 minuty). Wyjąć orzechy łyżką cedzakową i odłożyć je na bok. Na pozostałe na patelni masło wrzucić przyprawy i smażyć, mieszając, aż zaczną pachnieć (kumin powinien zmienić odcień na rdzawy). Następnie wrzucić pokrojoną w półplasterki cebulę i smażyć, aż stanie się szklista.
Wsypać ryż i dokładnie wymieszać, by cały oblepił się masłem z przyprawami. Wlać wodę, wsypać uprażone orzechy, przykryć i gotować 10 minut. Wyłączyć gaz i zostawić ryż na kolejne 5 minut pod przykryciem.
Kuminowy ryż jest wyborny.
Ze względu na to, że wykorzystałam do tego dania ryż brązowy, dałam więcej wody i wydłużyłam czas gotowania, ale polecam pozostanie przy białym ryżu basmati.

Kuminowe ogórki według Madhur Jaffrey
300 g ogórków
1/3 łyżeczki soli
szczypta pieprzu kajeńskiego
1/3 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1/3 łyżeczki uprażonego na suchej patelni i zmielonego kuminu
sok z 3/4 cytryny
Ogórki pokroić wzdłuż na cztery. Posypać przyprawami, skropić sokiem z cytryny.
Przyznam, że ogórki mnie nie zachwyciły, to znaczy zachwyciły, ale dopiero gdy skropiłam je syropem klonowym. Ogórki, syrop klonowy i kumin, to jest dopiero połączenie!

Komentarze

  1. Och, mnie do kuminu przekonywać nie trzeba bo ja za kuminem przepadam. I przepraszam, ale nie zgadzam się z tymi "starymi skarpetkami";-) Dla mnie kumin ma dwa oblicza, ostre i słodkie. Ostre do warzyw, ryżu, curry, strączkowych, sosów, no można wymieniać i wymieniać. Ale odkryłam i jego drugie oblicze, kiedy otworzyłam nową paczuszkę, zapachniał tak...słodko. I powiem Ci, że odkryłam nowe światy, naaromatyzowałam nim śmietankę i zrobiłam masę krówkową i następnie kruchą tartę owsianą, którą tą "kuminową krówką" wypełniłam (przepis na Trufli). Lubimy się z kuminem;-)
    A na ten ryż to ja się od razu piszę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubie kumin. Przywiozłąm go sobie w woreczku z podróży na południe i powoli mi się kończy. Ale w polsce tez jest bez problemu dostepny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za kuminem, tzn. jeśli można, unikam go, ale od czasu do czasu zjem coś kuminowego i nie cierpię z tego powodu ;)
    To zdjęcie z ogórkami jest przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie kumin sprawdza się rewelacyjnie i jest bardzo lubiany- bardziej niż kminek.
    i ten ryż...tyle aromatów i smaków i wszystko zamknięte w jednej potrawie.
    lubię tu zaglądać- zawsze głodnieję;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrycjo, odnalazłam tę tartę na Twoim blogu - świetny pomysł! Na pewno kiedyś wypróbuję kumin w jakimś deserze, bo o tym, że doskonale komponuje się z warzywami na słodko przekonałam się już wiele razy :)

    Kuchareczko, z dostępnością kuminu rzeczywiście jest coraz lepiej, zdaje się, że można go kupić nawet pod szyldem Kamisu.

    Haniu, jesteś na najlepszej drodze, by pokochać kumin. Miłość do przypraw nie zawsze jest miłością od pierwszego wejrzenia ;D

    Miło mi, Panno Malwino:) Od patrzenia jeszcze nikt nie przytył ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Starymi skarpetkami, matko, nie mogłam opanować śmiechu przez dłuugą chwilę :D:D
    Powiedz im wszystkim, że się nie znają i że chciałabym, żeby wszystkie stare skarpety roztaczały woń kuminu, nie miałabym problemu z akceptacją ludzi, którzy nie przepadają za pralką :P
    Fajny ten ryż tak nawiasem mówiąc :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kumin i kolendra to u mnie najszybciej "wychodzace" przyprawy. Do ryzu nie trzeba mnie przekonywac, jest pyszny a ogorki mysle, ze smakowalyby lepiej gdyby do nich dodac jogurt.
    Kumin kozna kupic pod marka Katanyi a w sklepach ze zdrowa zywnoscia firmy Dary Natury. Jest tez pewien pan na Allegro o nicku na "S", ktory sprzedaje wiele trudniej dostepnych przypraw.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kumin uzywam prawie codziennie, uwielbiam jego smak, zreszta tak samo jak kuchnie indyjska. A poleczenia kuminu i nerkowcow powala, super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Arven, mojemu mężowi nie podoba się nawet zapach ryżu basmati, a ja uważam, że to jeden z najpiękniejszych zapachów na świecie.

    Wyobrażam sobie, Thiesso, że dużo zużywasz kuminu i kolendry :) Z jogurtem do ogórków to świetny pomysł.

    Monikucho, w takim razie wypróbuj ten przepis, na pewno będzie Ci smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyrządziłam sobie dziś taki kuminowy ryż i jestem zachwycona. za ryżem nie przepadam ...ale ten w twoim wydaniu ubogacony tak znakomitymi przyprawami jest rzeczywiście wyborny. Kuminu dałam ciut mniej ze względu na resztę rodziny, dodałam jeszcze kurkumę bo użyłam białego ryżu a lubię jak biały ryż jest żółty;)) Dziękuję za wspaniały przepis:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ozzie, cieszę się bardzo, że smakowało. Przepis podałam za Gordonem Ramseyem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy

Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie