Pieczone pierogi z burakami i fetą
Właściwie przymierzałam się do buraczanych koft Poleczki, jednakże, na fali fascynacji proziakami, ostatecznie zrobiłam pierogi z burakami i fetą. Pierogi z ciasta z kefiru i sody najlepiej smakują usmażone na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu. Można je także upiec w piekarniku, ale z patelni będą lepsze.
Jeśli zostanie Wam trochę ciasta, wymieszajcie je z czarnuszką, kminkiem lub niełuszczonym sezamem i usmażcie na patelni - wyjdą delikatne wytrawne ciastka z wielkimi ozdobnymi bąblami jak faworki. Można je podać z jogurtowo-czosnkowym dipem. To ostatnio ulubiona przekąska mojego syna.
A wracając do nadzienia buraczanego, wcale nie trzeba go pakować w pierogi, gdyż samo w sobie jest wyśmienite i można je zajadać z chlebem, choćby na śniadanie (w tym wypadku do farszu można dodać śmietanę).
Pieczone pierogi z burakami i fetą
ciasto:
500 g mąki pszennej, najlepiej typ 650
300 - 350 ml kefiru
1 łyżeczka sody
0,5 łyżeczki soli
duża szczypta pieprzu
nadzienie lub pasta do chleba z buraczków i fety:
4 buraki
200 g fety lub "sera typu bałkańskiego"
3 łyżki soku z cytryny
pęczek posiekanej natki pietruszki
pęczek posiekanego szczypiorku
garść listków tymianku
skórka otarta z jednej cytryny
50 g posiekanych pistacji
świeżo zmielony czarny pieprz i ewentualnie sól (niedużo, bo feta już jest słona)
olej do smażenia
Buraki umyć, owinąć w folię aluminiową i upiec w piekarniku (1 h w 180C). Po wystudzeniu obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o dużych oczkach (ja zostawiłam pokrojone w kostkę, ale to był zły pomysł - niektóre pierogi wyszły bardzo garbate;).
Przygotować ciasto: mąkę wymieszać z sodą, solą i pieprzem. Stopniowo dodawać kefir - tyle, by ciasto było bardziej elastyczne niż ciasto na pierogi - w razie potrzeby dodać więcej mąki lub kefiru. Wyrobić bardzo dobrze mikserem i przełożyć do torebki foliowej.
Fetę rozgnieść widelcem w miseczce, dodać buraki i resztę składników nadzienia. Wymieszać (spróbujcie tej masy - jest pyszna!).
Ciasto podzielić na 3 części - jedną część wałkować cienko na blacie podsypanym mąką, resztę ciasta schować do torebki. Wykrawać duże (8 cm) kółka, nakładać na każde łyżeczkę nadzienia i od razu smażyć na rozgrzanej na małym ogniu patelni do zrumienienia, po czym przełożyć na drugą stronę i też przyrumienić. Podawać gorące, najlepiej prosto z patelni.
W każdym momencie można zrezygnować z lepienia pierogów i resztę nadzienia zachować na kolację, a pozostałe ciasto wymieszać z dowolnymi przyprawami (patrz opis nad zdjęciem), rozwałkować cienko i smażyć na tłuszczu. Smażenie bez nadziewania będzie szło dużo szybciej, a samo ciasto z przyprawami też jest bardzo smaczne.
Jeszcze jedna uwaga do ciasta na kefirze: surowe pierogi z kefirowego ciasta należy smażyć niedługo po ulepieniu, gdyż w miarę upływu czasu ciasto staje się coraz bardziej klejące.
PS. Na blogu Kubek czy filiżanka możecie przeczytać historię pewnych sześciu nakrapianych filiżanek :) Autorce bloga dziękuję za zaproszenie do zabawy!
Jeśli zostanie Wam trochę ciasta, wymieszajcie je z czarnuszką, kminkiem lub niełuszczonym sezamem i usmażcie na patelni - wyjdą delikatne wytrawne ciastka z wielkimi ozdobnymi bąblami jak faworki. Można je podać z jogurtowo-czosnkowym dipem. To ostatnio ulubiona przekąska mojego syna.
A wracając do nadzienia buraczanego, wcale nie trzeba go pakować w pierogi, gdyż samo w sobie jest wyśmienite i można je zajadać z chlebem, choćby na śniadanie (w tym wypadku do farszu można dodać śmietanę).
Pieczone pierogi z burakami i fetą
ciasto:
500 g mąki pszennej, najlepiej typ 650
300 - 350 ml kefiru
1 łyżeczka sody
0,5 łyżeczki soli
duża szczypta pieprzu
nadzienie lub pasta do chleba z buraczków i fety:
4 buraki
200 g fety lub "sera typu bałkańskiego"
3 łyżki soku z cytryny
pęczek posiekanej natki pietruszki
pęczek posiekanego szczypiorku
garść listków tymianku
skórka otarta z jednej cytryny
50 g posiekanych pistacji
świeżo zmielony czarny pieprz i ewentualnie sól (niedużo, bo feta już jest słona)
olej do smażenia
Buraki umyć, owinąć w folię aluminiową i upiec w piekarniku (1 h w 180C). Po wystudzeniu obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o dużych oczkach (ja zostawiłam pokrojone w kostkę, ale to był zły pomysł - niektóre pierogi wyszły bardzo garbate;).
Przygotować ciasto: mąkę wymieszać z sodą, solą i pieprzem. Stopniowo dodawać kefir - tyle, by ciasto było bardziej elastyczne niż ciasto na pierogi - w razie potrzeby dodać więcej mąki lub kefiru. Wyrobić bardzo dobrze mikserem i przełożyć do torebki foliowej.
Fetę rozgnieść widelcem w miseczce, dodać buraki i resztę składników nadzienia. Wymieszać (spróbujcie tej masy - jest pyszna!).
Ciasto podzielić na 3 części - jedną część wałkować cienko na blacie podsypanym mąką, resztę ciasta schować do torebki. Wykrawać duże (8 cm) kółka, nakładać na każde łyżeczkę nadzienia i od razu smażyć na rozgrzanej na małym ogniu patelni do zrumienienia, po czym przełożyć na drugą stronę i też przyrumienić. Podawać gorące, najlepiej prosto z patelni.
W każdym momencie można zrezygnować z lepienia pierogów i resztę nadzienia zachować na kolację, a pozostałe ciasto wymieszać z dowolnymi przyprawami (patrz opis nad zdjęciem), rozwałkować cienko i smażyć na tłuszczu. Smażenie bez nadziewania będzie szło dużo szybciej, a samo ciasto z przyprawami też jest bardzo smaczne.
Jeszcze jedna uwaga do ciasta na kefirze: surowe pierogi z kefirowego ciasta należy smażyć niedługo po ulepieniu, gdyż w miarę upływu czasu ciasto staje się coraz bardziej klejące.
PS. Na blogu Kubek czy filiżanka możecie przeczytać historię pewnych sześciu nakrapianych filiżanek :) Autorce bloga dziękuję za zaproszenie do zabawy!
Świetny pomysł na farsz, bo buraki i feta to bardzo smakowite połączenie!
OdpowiedzUsuńale te pierogi muszą intrygująco smakować!
OdpowiedzUsuńO rany! Quino teraz mi się zachciało ruskich odsmażanych na oleju z cebulą!
OdpowiedzUsuńI kto mi zrobi? :( MI pierogi nie wychodzą buuuuu
Korniku, bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz :)Buraki z fetą i dużą ilością natki, to dopiero jest fantastyczne połączenie!
OdpowiedzUsuńPaulo, smakują naprawdę wyśmienicie: )
Poldku, a pierogi gotowane z kefirem/maślanką próbowałaś zrobić? Nie znam nikogo, komu by się nie udały. Patrz wątek w GP "Pierogować każdy może".
Buraki i feta to jest poezja! I jeszcze na zdjęciu te pierogi tak apetycznie zrumienione... Mmmmm....
OdpowiedzUsuńo tak takie nadzienie bardzo lubimy.
OdpowiedzUsuńwszyscy ;)
Wszystko to święta prawda, Haniu!
OdpowiedzUsuńAnuszko, to cud, że wreszcie coś lubimy wszyscy :D Wcale nieczęsto się to zdarza.
super są pieczone pierogi, ja kiedyś jadłam z farszem z cebuli i kukurydzy, tez polecam ;)
OdpowiedzUsuńPieczone pierogi... Cuda! Patelniana wersja też brzmi zachęcająco. Szczególnie z buraczanym nadzieniem. Kocham buraki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
o, a ja jeszcze te makaronu nie zrobiłam ,a tu nowe pyszności
OdpowiedzUsuńKurcze , ja to chyba wszystko co tu pozywałaś lubię, z chęcią bym zjadła albo z chęcią jadłam , bo już trochę tych rzeczy zrobiłam i w swojej kuchni
Halinko, świetny pomysł z farszem z kukurydzy i cebuli, takiego jeszcze nie jadłam i na pewno kiedyś spróbuję go zrobić :)
OdpowiedzUsuńZaytoon, ja również uwielbiam buraki i cały czas szukam nowych przepisów na ich wykorzystanie. Pozdrawiam Cię :)
Alu, Ty jesteś bardzo doświadczoną wegetariańską szefową kuchni i piekarką z imponującym stażem :) Pamiętam Twój twarożek z burakami i kofty buraczane i mnóstwo innych pyszności :)
Genialne... wypróbuję te proziaki...
OdpowiedzUsuńpierogów nie robiłam ,ale ciasto tak , rozwałkowałam (rożne dodatki tak jak radziłaś) i na suchej patelni jak podpłomyki pod pokrywka piekłam ,ach do tego masło , sól dobra , smażone pomidory(prawie jak twoje tyle że dowaliłam cebule i czosnek), jajecznica z kurkami , fasolka szparagowa i mieliśmy ucztę prawdziwa
OdpowiedzUsuńProporcje ciasta są znakomite , znam je już na pamięć
oj tak buraki i feta to genialne połączenie. Ja się przymierzam do buraczanego dżemu :) Kocham buraki! ;-)
OdpowiedzUsuńPiniu, wypróbuj koniecznie!
OdpowiedzUsuńAlu, cieszę się bardzo, że Ci smakowało, a ucztę rzeczywiście mieliście prawdziwą. To ciasto najlepsze jest smażone w głębokim tłuszczu.
Poki, akurat z dżemem buraczanym mam związane złe wspomnienia, ale poza tym buraki uwielbiam!
hm, sprawdzę z tym smażeniem :PPP
OdpowiedzUsuńMaria twoje propozycje to prawdziwe delicje
Kolejna propozycja do wyprobowaia. Bardzo lubie tutaj zagladac i probowac te Twoje przepisy.
OdpowiedzUsuń