Papryka, dynia, orkisz

Gdyby zorganizowano konkurs na danie z najzdrowszych składników, potrawa, którą dziś Wam proponuję, miałaby szansę znaleźć się niedaleko podium.
Dynia, orkisz, papryka, cebula, przecier pomidorowy - spożycie każdego z tych składników jest zalecane ze względu na dobroczynne właściwości.
Połączenie tych składników smakuje też niczego sobie, choć danie, dzięki któremu wreszcie naprawdę pokocham dynię, wciąż jest jeszcze przede mną :)


Danie jednogarnkowe z papryki, dyni i orkiszu (6-7 porcji)
1/2 szklanki orkiszu, wypłukanego i namoczonego na noc
1 mała dynia hokkaido (moja ważyła 1,3 kg)
4 łyżki oleju
2 pokrojone w kostkę duże cebule
3 pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w kostkę czerwone papryki
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka wędzonej ostrej papryki
1 łyżka słodkiej papryki
sól i pieprz do smaku
1 kartonik passaty
1 szklanka bulionu warzywnego, może być z proszku
1/2 pęczka natki pietruszki

Namoczony orkisz ugotować w nowej wodzie do miękkości i osączyć.
Dynię wydrążyć, środek odrzucić, a miąższ pokroić w dużą kostkę razem ze skórką.
Rozgrzać 2 łyżki oleju i smażyć dynię, aż się apetycznie przyrumieni. Zdjąć z patelni.
Na pozostałych dwóch łyżkach oleju smażyć przez 10 minut cebulę i paprykę, dodać czosnek i smażyć jeszcze przez 3 minuty.
Paprykę z cebulą przełożyć do garnka, zalać bulionem, dodać orkisz, passatę, przyprawy i gotować dalszych kilka minut. Dodać podsmażoną dynię i trzymać na ogniu jeszcze przez 2-3 minuty.
Podawać w miseczkach, posypane natką pietruszki.

Komentarze

  1. zdrowe fakt , na konkurs się nada ,ale tez bardzo apetycznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  2. Na danie, dzieki ktoremu pokochasz dnie, zapraszam do mnie ;)
    A to Twoje wykonam i to szybko!

    OdpowiedzUsuń
  3. A krem z dyni (pieczonej) też Ci nie podchodzi? Z curry, imbirem, mlekiem koko, niekoniecznie z hokkaido, z butternut np, hmmm? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, Alciu :)

    Haniu, fajnie, że trafiłam w Twoje smaki!

    Dzięki, Veganandvain!

    Polu, mgła nie mgła, przybywaj! ;)Ugotuję dla Ciebie świeżą :)

    Żabko, zapraszasz mnie i chcesz karmić tym, czego nie lubię? I to ma być przyjaźń? ;D Choć to bardzo pragmatyczne podejście na czasy kryzysu. Dużo nie zjem ;)

    Asiu, krem to już mi wybitnie nie podchodzi :) W dyni lubię kolor i kształt, a nie przepadam za konsystencją, mdłym smakiem i mączystością. Ja chyba po prostu nie lubię produktów, które nie stawiają oporu zębom ;) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy

Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie