Kokosowe ciasto z kaszy jaglanej i ryżu
Ciasto bez mąki i tłuszczu (nie licząc tłuszczu z wiórków kokosowych i mleka ;), za to z kardamonem i wiórkami kokosowymi. W sam raz na podwieczorek z koleżanką w tygodniu lub sobotnie rodzinne śniadanie. Robi się je szybko i prosto. Przepis całkowicie zaimprowizowany, a efekt bardzo fajny. Należy pamiętać, że kaszę jaglaną ZAWSZE trzeba dokładnie sparzyć na sitku (a najlepiej wrzucić na wrzącą wodę), po czym starannie wypłukać pod bieżącą wodą. Jeśli tego nie zrobimy, kasza może mieć goryczkę. Ciasto upiekłam w małej (20 cm), okrągłej formie. Jest puchate, lekkie i naprawdę smaczne.
150 g ryżu, najlepiej ryżu z dużą zawartością skrobi, na przykład arborio
80 g wiórków kokosowych
1, 5 łyżeczki zmielonego kardamonu (można dać mniej;)
1 l mleka
szczypta soli
3 jaja
120 g cukru
skórka otarta z jednej cytryny
1/2 szklanki umytych rodzynek
1/3 szklanki rumu
dodatkowo masło do wysmarowania formy
oraz około 100 g wiórków kokosowych (część do wysypania foremki, reszta do posypania wierzchu ciasta)
Umyte rodzynki namoczyć w rumie.
Kaszę dokładnie sparzyć na sitku i wypłukać pod bieżącą wodą. 80 g wiórków zmielić partiami w młynku do kawy - mielić krótko, zgarniając łyżeczką z dna. Wiórków nie trzeba mielić - ja tak robię, bo nie bardzo lubię duże wiórki w cieście.
Kaszę, ryż i wiórki kokosowe zalać mlekiem, dodać sól i gotować na małym ogniu aż do całkowitego wchłonięcia mleka, cały czas mieszając i uważając, żeby się nie przypaliło. Gdy płyn się wchłonie, wyłączyć gaz, wsypać kardamon, wymieszać i zostawić do wystygnięcia.
Jajka ubić z cukrem na pianę (potrwa to ładnych kilka minut). Odrobinę piany z jaj dodać do przestudzonej (nie musi być całkiem zimna) kaszy i wymieszać, by rozluźnić konsystencję, po czym dodać resztę jaj, skórkę z cytryny, rodzynki wraz z rumem, w którym się moczyły i dokładnie, choć lekko, wymieszać z resztą kaszy.
Foremkę do ciasta (20 cm średnicy) wysmarować masłem i wysypać wiórkami kokosowymi. Przelać masę do foremki. Wierzch posypać grubą warstwą wiórków kokosowych.
Piec około 45 minut w 180 C.
Na Kaszy Prodżekt jest już podobny przepis na deser z kaszy krakowskiej - trzeba kliknąć tu.
Kokosowe ciasto z kaszy jaglanej i ryżu
200 g kaszy jaglanej150 g ryżu, najlepiej ryżu z dużą zawartością skrobi, na przykład arborio
80 g wiórków kokosowych
1, 5 łyżeczki zmielonego kardamonu (można dać mniej;)
1 l mleka
szczypta soli
3 jaja
120 g cukru
skórka otarta z jednej cytryny
1/2 szklanki umytych rodzynek
1/3 szklanki rumu
dodatkowo masło do wysmarowania formy
oraz około 100 g wiórków kokosowych (część do wysypania foremki, reszta do posypania wierzchu ciasta)
Umyte rodzynki namoczyć w rumie.
Kaszę dokładnie sparzyć na sitku i wypłukać pod bieżącą wodą. 80 g wiórków zmielić partiami w młynku do kawy - mielić krótko, zgarniając łyżeczką z dna. Wiórków nie trzeba mielić - ja tak robię, bo nie bardzo lubię duże wiórki w cieście.
Kaszę, ryż i wiórki kokosowe zalać mlekiem, dodać sól i gotować na małym ogniu aż do całkowitego wchłonięcia mleka, cały czas mieszając i uważając, żeby się nie przypaliło. Gdy płyn się wchłonie, wyłączyć gaz, wsypać kardamon, wymieszać i zostawić do wystygnięcia.
Jajka ubić z cukrem na pianę (potrwa to ładnych kilka minut). Odrobinę piany z jaj dodać do przestudzonej (nie musi być całkiem zimna) kaszy i wymieszać, by rozluźnić konsystencję, po czym dodać resztę jaj, skórkę z cytryny, rodzynki wraz z rumem, w którym się moczyły i dokładnie, choć lekko, wymieszać z resztą kaszy.
Foremkę do ciasta (20 cm średnicy) wysmarować masłem i wysypać wiórkami kokosowymi. Przelać masę do foremki. Wierzch posypać grubą warstwą wiórków kokosowych.
Piec około 45 minut w 180 C.
Na Kaszy Prodżekt jest już podobny przepis na deser z kaszy krakowskiej - trzeba kliknąć tu.
wygląda i brzmi fantastycznie, ja robiłam jaglano- kokosowo- rabarbarowe, ale nie zagrało :/
OdpowiedzUsuńWegetarianko, to szkoda, bo Twoja kompozycja brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie bardzo. koniecznie do wyprobowania :)
OdpowiedzUsuń"Przepis całkowicie zaimprowizowany". A szczęka robi "klap klap"...
OdpowiedzUsuńwygląda tak właśnie lekko i puchato, piękne
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńOstatnio spróbowałam kaszy jaglanej w wypiekach i absolutnie się zakochałam - na pewno je wypróbuję!
OdpowiedzUsuńależ intrygujące! a jak smakowicie wygląda...
OdpowiedzUsuńAnuszko, myślę, że to Twoje smaki :)
OdpowiedzUsuńHaniu, szczęka pewnie z głodu Ci zakłapała ;D
Cieszę się, Asiejko :)
Miło mi, Paulo:)
Arven, bardzo jestem ciekawa Twoich przepisów na kaszę jaglaną :)
Pozdrawiam, Myniolinko :)
Kochana a nie szukasz córeczki może , albo kuzynki , siostry ,żony ,męża , ja tam się zgadzam na wszystko byle takie cuda jeść
OdpowiedzUsuńAlu, córeczka by się przydała, ale taka dwuletnia i żeby już większa nie urosła ;DDD
OdpowiedzUsuńja już większa nie urosnę , przynajmniej wzwyż :D
OdpowiedzUsuńHm , tylko lat mam ociupinę więcej :DDD
witaj:) cieszę się ze znalazłam Twojego bloga:)) a ciasto robię jutro, tylko ze z mleczkiem owsianym/ryżowym:)) dziekuje. Bedę tu zagladc, pozdrawiam.Marta
OdpowiedzUsuń