Kapusta z kalafiorem i soczewicą oraz tofu z rzodkiewkami

Wegetarianka narobiła mi wczoraj apetytu na kapustę, więc nie zwlekając kupiłam młodą kapustę i młody kalafior, uzupełniłam zapas świeżych ziół w doniczkach i ugotowałam duży garnek pachnącej i sycącej młodej kapusty z kalafiorem i soczewicą. A że specjalnie z myślą o przepisie na sambar Zieleniny (Zielenina ma przepis dopiero w planach, ale ja już zwieram szyki ;D ) kupiłam pulpę z owoców tamaryndowca, to właśnie jej użyłam do zakwaszenia potrawy. Gdy po raz pierwszy spróbowałam tamaryndy, zdziwiona byłam jej neutralnością. Ma przyjemny, daktylowy aromat i kwaśny smak. Można ją wykorzystywać do zakwaszania zamiast soku z cytryny, świetnie pasuje do kapusty, buraków i marchewki. Inne prezentowane na moim blogu przepisy na kapustę znajdziecie tutaj.


Kapusta z kalafiorem i soczewicą
200 g zielonej soczewicy gotowanej przez 30 minut w wodzie bez soli
3 łyżki oleju
3 posiekane w kostkę cebule
1 pozbawiona głąba nieduża młoda kapusta
1 pozbawiony głąba nieduży młody kalafior
2 suszone chili - pozbawione nasion i przegródek nasiennych (należy rozerwać papryczkę od strony gniazda nasiennego i rolować między palcami otworem w dół, aż wszystkie pestki się wysypią)
1 kostka bulionu wegetariańskiego + wrzątek
po pół pęczka koperku i naci pietruszki
listki oberwane z kilku gałązek tymianku
pasek o szerokości 1 cm odcięty wzdłuż dłuższego boku sprasowanej pulpy z owoców tamaryndowca
1 czubata łyżeczka mąki
mieszanka przypraw curry do smaku
sól, cukier i pieprz

W dużym, szerokim garnku rozgrzać olej i zezłocić cebulę. Dodać pokrojoną w kostkę kapustę i podzielony na różyczki kalafior oraz ugotowaną soczewicę. Wkruszyć chili i kostkę bulionu wegetariańskiego, podlać wrzątkiem i gotować bez przykrycia, aż warzywa będą prawie ugotowane. Tymczasem w niedużej miseczce zalać tamaryndę połową szklanki wrzątku i odstawić na kilkanaście minut. Po tym czasie rozgnieść pulpę łyżką i przetrzeć przez sitko do drugiej miseczki. Dodać mąkę i dokładnie wymieszać. Przelać zawartość miseczki do gotującej się kapusty i całość wymieszać. Dodać posiekane zioła, curry, sól, cukier i pieprz do smaku. Spróbować i gotować jeszcze chwilkę na niedużym ogniu.
Kapusta jest pyszna, polecam!
* * *
Klasyczną wersję tego bardzo prostego przepisu można znaleźć w większości książek o kuchni azjatyckiej. Swoją  wersję wzbogaciłam o skórkę z cytryny i rzodkiewki. Czarny sezam ładniej by się komponował wizualnie, ale miałam tylko biały. To delikatna i orzeźwiająca sałatka, będzie doskonała na upalne dni. Podobne sałatki znajdziecie na moim blogu tu i tu.



Tofu z rzodkiewkami
180 g naturalnego tofu
pęczek rzodkiewek (polecam odmianę Carmen o bordowym kolorze i świetnym smaku)
sok z połowy cytryny
skórka otarta z połowy cytryny
2 łyżki sosu sojowego
pół łyżeczki oleju z prażonego sezamu
szczypiorek
1 czubata łyżka niełuszczonego sezamu uprażonego na suchej patelni

W miseczce wymieszać sok z cytryny, skórkę z cytryny, sos sojowy i olej z prażonego sezamu. Tofu pokroić w niedużą kostkę, przełożyć do miseczki z marynatą, dokładnie wymieszać i odstawić na kilkadziesiąt minut. Dodać pokrojone w półplasterki rzodkiewki, wymieszać, posypać szczypiorkiem i prażonym sezamem. Smacznego.

Komentarze

  1. Nie pozbędziesz się mnie dopóki nie zostanę poczęstowana tym pysznym obiadem :)
    Jem mało porcja nie musi być duża ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poleczko, przybywaj, jeszcze gorące! Ale jakbyś miała dotrzeć później, odgrzeję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kurce fix , to ja z Polką już do ciebie lecę na ten obiad , mlask , mlask

    OdpowiedzUsuń
  4. tofu z rzodkieweczkami...aż ślinka cieknie;) a mi w domu zabrakło go..;((

    OdpowiedzUsuń
  5. nareszcie jakiś fajny przepis na tofu!Kapusta do zrobienia, obowiązkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) No Alę biorę pod pachię i lecimy na mietłach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam pytanie czym zastąpić tamaryndowca?
    p.s a te marokańskie ciasteczka sama piekłaś ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Alu, Poldku, czarownice nie-czarownice, dopóki kapusty wystarczy, wszystkich częstuję ;D

    Hej, Filozofio smaku, temu akurat można łatwo zaradzić - jutro też jest dzień roboczy i sklepy są otwarte :)

    Poki, jestem pewna, że ta kapucha będzie Ci bardzo smakowała. Tofu pewnie zresztą też :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Alu, zamiast tamaryndy dodaj po prostu soku z cytryny do smaku i posłódź brązowym trzcinowym cukrem. Nie, ciasteczek sama nie piekłam - były autentyczne, ale obfotografowałam je i już szukam przepisów :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a czyli cytryna i trochę cukru-dziękuję

    Nie wiem jak ty ale ja na słowo ciasteczka , slodycze indyjskie ,arabskie dostaję wypieków :DDD uwielbiam te klimaty

    OdpowiedzUsuń
  11. Alu, bardzo ale to bardzo je lubię, choć staram się nad tą moją słabością panować, co oczywiście nie zawsze się udaje ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. tofu w takim towarzystwie wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja poproszę o szczegóły kapusty z truskawkami :D jest tam jakiś tajny składnik?

    OdpowiedzUsuń
  14. Wegetarianko, niestety o szczegóły będzie trudno. Na pewno były truskawki, cukier, sok z cytryny, kapusta, może także szczypta cynamonu?

    OdpowiedzUsuń
  15. Kapusta wygląda przepysznie, czy już ci mówiłam, że jesteś genialna;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A Ty jesteś bardzo miła, LidKu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Acha, czyli na słodko, pomyślę, pomyślę, hmm, może z balsamico ubełtać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Właściwie nie do końca na słodko - raczej równowaga smaków słonego, kwaśnego i słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bu a ja nie mogę u siebie znaleźć dobrego tofu:(

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam do zabawy:
    http://rodzinna-kuchnia.blogspot.com/2010/06/tarta-z-rabarbarem-i-10-zdjecie.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy

Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie