Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie

Moja kolekcja książek o kuchni indyjskiej powiększyła się ostatnio o kilka pozycji, między innymi genialne Curry Easy Vegetarian mojej guru, Madhur Jaffrey.
Wypróbowałam już część przepisów, oto pierwszy z nich.
Wydaje mi się, że znalazłam satysfakcjonujące zamienniki dla paru występujących w książce indyjskich produktów, które nadal są w Polsce trudno dostępne (mam na myśli te naprawdę trudno dostępne typu poha czy sooji, a nie zwykły urad dal ;).
Madhur Jaffrey poświęca sporo miejsca (i kilka przepisów) poha, czyli płatkom ryżowym (ang. flattened rice), którym chyba nie do końca odpowiadają te z polskich sklepów. Indyjskie płatki ryżowe istnieją w trzech "grubościach", a autorka zaleca używanie najgrubszych (thick).
Nie znalazłam tych płatków w Internecie, więc kupiłam najmniej rozdrobnione płatki ryżowe, na jakie natrafiłam - firmy Kupiec. Rezultat okazał się pod każdym względem zadowalający!
Korzystałam też z rad na aloo poha recipe na superblogu, który wszystkim polecam http://www.vegrecipesofindia.com/
Jeśli nie macie przypraw z listy podanej niżej, nie pytajcie mnie, czym je można zastąpić, bo nie można. Wszystkie są absolutnie podstawowe dla kuchni indyjskiej i nie da się bez nich bawić w indyjskie gotowanie.
Komplet składników przygotujcie przed smażeniem, inaczej na którymś etapie przypalicie danie.
Może nie jest to odpowiednia potrawa na obecnie panujące wysokie temperatury, ale nie mogłam dłużej czekać.
Cały dom pachniał przyprawami przez kilka godzin. A samo danie bardzo, ale to bardzo mi smakowało.


Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie (dla 2 osób)

60 g możliwie najmniej rozdrobnionych płatków ryżowych
2 ugotowane, obrane i pokrojone w dużą kostkę ziemniaki
2 łyżki oleju
szczypta asafetydy (ostatecznie można pominąć)
garść orzeszków ziemnych (niesolonych i nieprażonych) lub urad dal
drobno posiekana duża cebula
po pół łyżeczki czarnej gorczycy, kuminu i kurkumy
1 łyżeczka płatków chilli (będzie pikantne)
1 łyżeczka cukru
sól i pieprz do smaku
nać kolendry lub pietruszki do posypania
ćwiartka cytryny do skropienia na talerzu

Na każdym etapie delikatnie postępujcie z płatkami, by ich nie połamać.
Płatki przepłuczcie na sicie zimną wodą, odstawcie na chwilę, skropcie jeszcze raz zimną wodą i po dwóch minutach spróbujcie, czy da się je już rozetrzeć w palcach. Jeśli tak, są gotowe do smażenia, jeśli nie, skropcie je znowu wodą i poczekajcie chwilę, aż zmiękną.
Na rozgrzany olej wrzućcie asafetydę i orzeszki, a gdy te ostatnie zaczną się rumienić, dodajcie gorczycę i po chwili kumin - uwaga, będzie (i powinno!) strzelać. Mieszając cały czas, dodajcie kurkumę, chilli w płatkach i cebulę, po chwili ziemniaki. Po kilku minutach dodajcie płatki ryżowe oraz resztę składników. Smażcie, aż całość będzie gorąca, a płatki zrobią się puszyste.

Smacznego!

Komentarze

  1. Nie , nie wierzę muszę się chyba uszczypnąć :) Jesteś moją mistrzynią kuchni indyjskiej , masz najlepsze książki w tym temacie( ja analfabetka angielskiego to sobie liznę przy tobie) O i mam pomysł na najbliższe śniadanie tylko kupię składniki
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. książka jest już na liście do kupienia :) Muszę zrobić to danie, wygląda pysznie, a przyprawy mam, tylko jak na złość płatków nie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie szczyp się, Alu, bo będą siniaki :) Taki mi miło, że się cieszysz. Ciekawe na ile mi wystarczy zapału ;)

    Zielenino, książka jest cudowna, nie będziesz żałowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No , mam nadzieję ,ze na długo albo bardzo długo

      Usuń
  4. Dzień dobry, bardzo się cieszę że blog odżył!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy