Gotujemy po polsku - marchew po opatowsku i ogórki smażone w miodzie
Oto kolejne moje dwie propozycje na akcję "Gotujemy po polsku!", ogłaszaną co roku na blogu Ireny i Andrzeja. Akcja jest prowadzona pod patronatem serwisu Z pierwszego tłoczenia.
Dzisiaj charakterystyczne polskie smaki - miód i orzechy. Obie potrawy są wyśmienite!
Przepis na marchew po opatowsku pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej "Kuchnia polska - potrawy regionalne". Od siebie dodałam tylko cynamon i rum do skropienia rodzynek. Za to przepis na ogórki smażone w miodzie jest mój własny.
Marchewka zapiekana po opatowsku
500 g marchwi
1/2 szklanki śmietany (dałam gęstą, 18%)
1-2 łyżki rumu
dwie garści rodzynek
2 łyżki masła
1 łyżka miodu (w oryginalnym przepisie jest 1 łyżeczka)
1/4 łyżeczki cynamonu
2 łyżki orzechów włoskich
szczypta soli
Rodzynki umyć, osuszyć, przełożyć do miseczki i skropić rumem. Odstawić na 30 minut.
Rozgrzać piekarnik do 190 C.
Marchew obrać i pokroić w plastry. Na patelni rozgrzać masło i podsmażyć na nim marchew do zrumienienia.
Śmietanę wymieszać z miodem, cynamonem, solą i rodzynkami.
Podsmażoną marchew przełożyć do żaroodpornego naczynia. Zalać śmietaną z rodzynkami, obsypać orzechami i piec przez 10-15 minut.
Próbowaliście kiedyś jeść surowe ogórki z miodem? Jeśli nie, spróbujcie koniecznie. Ogórki smażone w miodzie są jeszcze lepsze.
Ogórki smażone w miodzie (na 1 osobę)
1 gruntowy ogórek
sól
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka miodu
kilka orzechów włoskich
odrobina soku z cytryny
natka pietruszki do dekoracji i dla smaku - na zdjęciu jej nie ma :)
Ogórek obrać, pokroić w podłużne plastry. Lekko natrzeć solą i odstawić na 30 minut, po czym bardzo dokładnie wytrzeć papierowym ręcznikiem.
Na patelni rozgrzać masło, dodać miód, plastry ogórka i orzechy. Smażyć, przewracając, aż ogórek i orzechy zaczną się przyrumieniać. Na koniec skropić sokiem z cytryny.
Podawać polane wytworzonym sosem i posypane natką pietruszki.
Dzisiaj charakterystyczne polskie smaki - miód i orzechy. Obie potrawy są wyśmienite!
Przepis na marchew po opatowsku pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej "Kuchnia polska - potrawy regionalne". Od siebie dodałam tylko cynamon i rum do skropienia rodzynek. Za to przepis na ogórki smażone w miodzie jest mój własny.
Marchewka zapiekana po opatowsku
500 g marchwi
1/2 szklanki śmietany (dałam gęstą, 18%)
1-2 łyżki rumu
dwie garści rodzynek
2 łyżki masła
1 łyżka miodu (w oryginalnym przepisie jest 1 łyżeczka)
1/4 łyżeczki cynamonu
2 łyżki orzechów włoskich
szczypta soli
Rodzynki umyć, osuszyć, przełożyć do miseczki i skropić rumem. Odstawić na 30 minut.
Rozgrzać piekarnik do 190 C.
Marchew obrać i pokroić w plastry. Na patelni rozgrzać masło i podsmażyć na nim marchew do zrumienienia.
Śmietanę wymieszać z miodem, cynamonem, solą i rodzynkami.
Podsmażoną marchew przełożyć do żaroodpornego naczynia. Zalać śmietaną z rodzynkami, obsypać orzechami i piec przez 10-15 minut.
Próbowaliście kiedyś jeść surowe ogórki z miodem? Jeśli nie, spróbujcie koniecznie. Ogórki smażone w miodzie są jeszcze lepsze.
Ogórki smażone w miodzie (na 1 osobę)
1 gruntowy ogórek
sól
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka miodu
kilka orzechów włoskich
odrobina soku z cytryny
natka pietruszki do dekoracji i dla smaku - na zdjęciu jej nie ma :)
Ogórek obrać, pokroić w podłużne plastry. Lekko natrzeć solą i odstawić na 30 minut, po czym bardzo dokładnie wytrzeć papierowym ręcznikiem.
Na patelni rozgrzać masło, dodać miód, plastry ogórka i orzechy. Smażyć, przewracając, aż ogórek i orzechy zaczną się przyrumieniać. Na koniec skropić sokiem z cytryny.
Podawać polane wytworzonym sosem i posypane natką pietruszki.
o mateczko kochana jakie fajne , Maria ty jesteś geniusz kulinarny , wiesz ?
OdpowiedzUsuńKochana, jak smakują te ogórki w miodzie?? Wspaniałe przepisy!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Tylko skąd teraz ogórki gruntowe wziąć...
OdpowiedzUsuńAlu, a Ty jesteś autorką najmilszych komentarzy, wiesz? :D i :-*
OdpowiedzUsuńHaniu, dziękuję! Z orzechami i natką smakują genialnie. Mają intensywniejszy ogórkowy smak niż na surowo.
Ojcze Dyrektorze, z dostaniem ogórków gruntowych może być już problem, choć na moim bazarku jeszcze są.
Maria,ale to zasłużenie tak piszę tobie *
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że kiedyś jadłam te ogórki... z wnętrza siebie wiem, że pyszne...
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Chcę takiego ogórka tu i teraz!
OdpowiedzUsuń