Kasza z musztardą i "paprykarz" z jaglanki

Na blogu strasznie dawno nie było kaszy!
Jako pierwszy wrzucam przepis na kaszę gryczaną z musztardą ze strony www.fatfree.com.
Podaję własne proporcje. Ponieważ miałam za mało kaszy gryczanej, by wystarczyło dla naszej trójki, wymieszałam ją z podgotowanym pęczakiem. Jeśli użyjecie samej kaszy gryczanej, będzie bardziej sypka. Smak ciekawy.

Kasza z musztardą (3 porcje)
1 szklanka kaszy gryczanej (jeśli użyjecie nieprażonej, należy ją dokładnie sparzyć i wypłukać na sitku pod bieżącą wodą)
2 duże cebule
2,5 szklanki wody
1/4 łyżeczki mielonej kolendry
duża sczypta mielonego pieprzu
2-3 łyżki ciemnego sosu sojowego
1,5 łyżki dobrej jakości musztardy z pełnymi ziarnami gorczycy


Cebule obrać, pokroić w ćwiartki i ugotować do miękkości w 2,5 szklanki wody. Zmiksować. Po zmiksowaniu powinniście otrzymać 2 szklanki płynu - jeśli wyszło mniej, dopełnijcie wodą.
Zmiksowaną wodę z cebulą wymieszać z kaszą, dodać kolendrę i pieprz. Zagotować na średnim ogniu, po czym przykryć i gotować, nie mieszając, do całkowitego wchłonięcia wody. Gdy to nastąpi, wyłączyć gaz i zostawić pod przykryciem na dalsze 5 minut, po czym wymieszać z musztardą i sosem sojowym.


Na zdjęciu obok kaszy jest tofu w moim ulubionym sosie pomidorowym - do podsmażonych na oleju cebuli i czosnku dodaję małą puszkę pomidorów, 2 łyżki melasy, sproszkowaną ostrą paprykę oraz trochę octu i soli do smaku. Sos gotuję, aż gęstnieje, wrzucam do niego marynowane tofu podsmażone na patelni na chrupiąco. Duszę całość razem przez chwilę i gotowe.


Drugi przepis opracowałam po tym, gdy po rekomendacji mojej koleżanki, biegającej Hani, skusiłam się na paprykarz wegetariański z kaszą jaglaną firmy Primavika. Paprykarz był rzeczywiście bardzo smaczny, ale za tę cenę powinno być go co najmniej dwa razy więcej. Domowy paprykarz wyszedł w smaku całkiem podobny do oryginału. Miałam w planach dodanie teksturatu sojowego, ale zapomniałam to zrobić.
Paprykarz świetnie nadaje się na każdy posiłek - pysznie smakuje zarówno na ciepło, od razu po przyrządzeniu, jak i do kanapek na zimno, z kiszonym ogórkiem albo kaparami i oliwkami.


"Paprykarz" z kaszy jaglanej (3 porcje)
1 szklanka sparzonej i wypłukanej na sitku pod bieżącą wodą kaszy jaglanej
2-3 łyżki oleju
1 posiekana duża cebula
1 pozbawiona gniazd nasiennych i drobno posiekana duża papryka
1 łyżeczka łagodnej papryki w proszku
1/2 chili w proszku
2 szklanki gorącej wody, a jeszcze lepiej bulionu warzywnego
0,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego

Na oleju dobrze podsmażyć cebulę i paprykę, wsypać oba rodzaje papryki w proszku i smażyć kilka sekund, po czym wrzucić sparzoną i wypłukaną kaszę. Mieszając, smażyć przez 2-3 minuty. Zalać wodą/bulionem, dodać sól i cukier, zagotować. Przykryć, zmniejszyć ogień i gotować, nie mieszając, do całkowitego wchłonięcia płynu przez kaszę. Wymieszać dokładnie z koncentratem pomidorowym i zostawić jeszcze na chwilę pod przykryciem.

Komentarze

  1. ojoj następne przepisy co mnie kręcą
    Wczoraj były twoje sajgonki(trochę się mi odwinęło nie wiem czemu bo przed, wyglądały idealnie,ale to nie szkodzi:))są rewelacyjne
    Dziś domownicy się pytali czy możemy wprowadzić na tłusty Czwartek tradycję sajgankowa tez :DDDD
    Jak dokupię papier ryżowy to je powtórzę, bo wszyscy jęczą ,ze to takie pyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Alu, cieszę się bardzo :D Sajgonki to idealne danie na tłusty czwartek, tak samo jak pakory, falafle i przysmak świętokrzyski ;D U nas dziś było tradycyjnie - znaczy po trzy pączki na głowę. Ledwo się ruszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwa przepisy są boskie i zawierają mnóstwo zdrowych węglowodanów, których bardzo mi teraz potrzeba :) I wreszcie zrobię sobie cały wielki słój paprykarzu do wyjadania łyżką, zamiast rozdrabniać się za te małe i (jak słusznie zauważyłaś) nietanie słoiczki :) Ha!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, Haniu, że Ci się przepisy przydadzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a miałam zapolować na ten paprykarz :) Zrobię sobie sama...

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja nie wiedziałem który to na półce to ten właśnie, muszę spróbować choć cena nie zachęca

    eMWoo

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Dziękuję za inspirację! Już dawno miałam zamiar przygotować ten paprykarz. Wyszedł pysznie jednak będę jeszcze eksperymentować. Tym razem miałam tylko pod ręką seler ale następnym razem dodam jeszcze potartą marchewkę i pietruszkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, mniam.
    Właśnie przed chwilą zrobiłam i spróbowałam - pycha!
    Dziękuję i pozdrawiam.
    TB

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze mam pytanie.
    Co zrobić, żeby uzyskać kształt taki jak na zdjęciu?
    Domyślam się, że trzeba to włożyć do jakiegoś pojemniczka, ale w jaki sposób wyjąć, żeby się nie rozpadło?
    TB

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciszka (kiszka) kaszubska

Curry z czerwonej soczewicy

Płatki ryżowe po indyjsku na śniadanie