Ryż na śniadanie, ryż na kolację, czyli indyjski odcinek 3
W tym poście dzielę się swoimi internetowymi indyjskimi inspiracjami, a bohaterem odcinka jest ryż basmati - podstawowy składnik każdego indyjskiego posiłku i niezastąpione źródło energii.
Pierwsza propozycja, południowoindyjski curd rice, czyli ryż z jogurtem, najlepiej smakuje w gorące letnie wieczory. Jest to indyjskie jedzenie na poprawę nastroju. W tym daniu przyprawy należy dozować z umiarem, nie powinny dominować łagodnego smaku ryżu z jogurtem. Przepis jest autorstwa mojego ulubionego hinduskiego kucharza, Sanjaya Thummy. Ryż pachnie i smakuje cudownie, choć niezwykła chrupkość urad dal nie przestaje mnie zaskakiwać - kto nie miał okazji spróbować, podpowiem, że nasiona urad dal są niewiele miększe od kamieni ;)
Curd rice - ryż z jogurtem (4 duże porcje)
200 g ryżu basmati, ugotowanego pod przykryciem w 600 ml wody (i wystudzonego) - ryż powinien być bardzo miękki
300 ml pełnotłustego jogurtu
duża szczypta soli
1 drobno posiekane zielone chili
garść posiekanej świeżej kolendry (niestety nie miałam)
1 łyżka ghee lub oleju
1 suszone czerwone chili
0,5 łyżeczki czarnej gorczycy
0,5 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka urad dal
ja dodałam także 1 łyżeczkę chana dal, zgodnie z innymi wariantami tego przepisu
szczypta asafetydy
nieduży kawałek startego świeżego imbiru
świeże liście curry z jednej gałązki
pół szklanki - szklanka kwaśnej śmietany lub kremówki (u mnie kremówka)
Ryż wymieszać z jogurtem, dodać posiekane chili, sól i kolendrę.
Rozgrzać olej (lub ghee), wrzucić gorczycę, czerwone suszone chili i kumin. Gdy gorczyca zacznie strzelać, wsypać urad dal i chana dal, imbir i asafetydę. Smażyć, aż urad dal i chana dal się się przyrumienią, wrzucić liście curry i wyłączyć ogień. Wymieszać uprażone przyprawy z ryżem, dodać kwaśną śmietanę lub kremówkę, ryż zyska jeszcze lepszy smak i konsystencję.
Pierwsza propozycja, południowoindyjski curd rice, czyli ryż z jogurtem, najlepiej smakuje w gorące letnie wieczory. Jest to indyjskie jedzenie na poprawę nastroju. W tym daniu przyprawy należy dozować z umiarem, nie powinny dominować łagodnego smaku ryżu z jogurtem. Przepis jest autorstwa mojego ulubionego hinduskiego kucharza, Sanjaya Thummy. Ryż pachnie i smakuje cudownie, choć niezwykła chrupkość urad dal nie przestaje mnie zaskakiwać - kto nie miał okazji spróbować, podpowiem, że nasiona urad dal są niewiele miększe od kamieni ;)
Curd rice - ryż z jogurtem (4 duże porcje)
200 g ryżu basmati, ugotowanego pod przykryciem w 600 ml wody (i wystudzonego) - ryż powinien być bardzo miękki
300 ml pełnotłustego jogurtu
duża szczypta soli
1 drobno posiekane zielone chili
garść posiekanej świeżej kolendry (niestety nie miałam)
1 łyżka ghee lub oleju
1 suszone czerwone chili
0,5 łyżeczki czarnej gorczycy
0,5 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka urad dal
ja dodałam także 1 łyżeczkę chana dal, zgodnie z innymi wariantami tego przepisu
szczypta asafetydy
nieduży kawałek startego świeżego imbiru
świeże liście curry z jednej gałązki
pół szklanki - szklanka kwaśnej śmietany lub kremówki (u mnie kremówka)
Ryż wymieszać z jogurtem, dodać posiekane chili, sól i kolendrę.
Rozgrzać olej (lub ghee), wrzucić gorczycę, czerwone suszone chili i kumin. Gdy gorczyca zacznie strzelać, wsypać urad dal i chana dal, imbir i asafetydę. Smażyć, aż urad dal i chana dal się się przyrumienią, wrzucić liście curry i wyłączyć ogień. Wymieszać uprażone przyprawy z ryżem, dodać kwaśną śmietanę lub kremówkę, ryż zyska jeszcze lepszy smak i konsystencję.
* * *
Khir (kheer) to indyjski deser, który można jeść na ciepło lub zimno. Nam najbardziej smakuje na gorąco na śniadanie. Przepis podaję za Pankaj. To najmniej egzotyczna z trzech propozycji zawartych w tym poście. Jeśli lubicie kardamon, na pewno będzie Wam smakowało!
Ryż z mlekiem po indyjsku (khir lub kheer) - porcja śniadaniowa dla 2 osób lub deserowa dla 4
500 ml mleka (i w razie potrzeby więcej, by ryż nie był zbyt gęsty - konsystencją powinien przypominać budyń)
100 g ryżu basmati
100 g cukru
3 łyżeczki zmielonych migdałów
3 łyżeczki wiórków kokosowych
kilka pręcików szafranu, namoczonych w odrobinie ciepłej wody (szafranu nie miałam)
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
Zagotować mleko, wsypać wypłukany ryż i gotować, mieszając, by nie przywarł, dodać migdały. Gotować 15 minut lub tak długo, aż ryż będzie miękki. Dodać migdały, cukier, szafran i kardamon. Jeśli ryż byłby zbyt gęsty, dodać mleka. Podawać na ciepło lub zimno, udekorowany pistacjami lub migdałami (ja, jak widać, posypałam uprażonym sezamem).
* * *
Trzeci przepis pochodzi z najpiękniejszego bloga o kuchni indyjskiej, jaki znam - Mahanandi.
Do jego wykonania potrzebny jest indyjski dmuchany mamra (borugulu). Smakuje jak ryż, jest chrupiący i nie ma nic wspólnego z ryżem dmuchanym dostępnym w polskich sklepach. Swoją mamrę kupiłam w sklepie indyjskim, ale zdaję sobie sprawę, że nie będzie Wam łatwo go dostać. Ryż tak przyrządzony bardzo smakował mojemu synowi i na pewno zrobię powtórkę ze zwykłym ugotowanym ryżem basmati.
Buggani (Puffed rice upma) - indyjski dmuchany ryż z przyprawami (2 porcje)
100 g dmuchanego ryżu (pół opakowania)
1 duża posiekana cebula
4 zielone chili zmiksowane na pastę (miałam jedno czerwone)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka oleju lub ghee
pół łyżeczki czarnej gorczycy
pół łyżeczki kuminu
pół łyżeczki urad dal
kilka liści curry (u mnie niestety suszone)
1 suszone czerwone chili
szczypta kurkumy
dodatkowo:
1/4 szklanki uprażonych orzeszków ziemnych (u mnie nerkowce)
1 limonka
w oryginale jest także putnala pappu podi, czyli przyprawowy proszek z przyrumienionej zmielonej ciecierzycy, ale ja tego nie miałam
Ryż należy najpierw wypłukać przez dokładnie 5 minut w dużej ilości wody, mieszając i odciskając. Ryż jest bardzo lekki, więc unosi się na powierzchni, trzeba go zatapiać dłońmi. Szczerze powiedziawszy, stchórzyłam, myśląc, że ryż mi się rozpadnie i płukałam go znacznie krócej.
Na dużej patelni rozgrzać łyżeczkę oleju lub ghee, wrzucić gorczycę, kumin, czerwone chili, liście curry i urad dal. Dodać cebulę, a gdy się lekko przyrumieni, dodać pastę z zielonych chili, smażyć jeszcze przez chwilę, nie dopuszczając do przyrumienienia. Na koniec dodać kurkumę i sól.
Wymieszać z wypłukanym i dobrze odciśniętym ryżem, polać sokiem z limonki, posypać uprażonymi orzechami i jeść.
a ten dmuchany ryz to taki jak kiedyś bywał?Gdzie to się kupuje? Kurna Maria ty mnie zawsze umiesz nakręcić i to jak .Teraz nie zasnę dopóki się nie dowiem co i jak z tym ryżem , bo też taki chcę mieć
OdpowiedzUsuńale te dwa wyżej ryże tez chcę zrobić
Mahanandi to piękny blog , uwielbiam tam zaglądać i robiłam już rogale (starsza wersja blogu) , żurawinę z pomarańczami i pewnie jeszcze inne tyle ,że teraz nie pamiętam
OdpowiedzUsuńAlu, ryż mamra kupiłam w indyjskim sklepie na Domaniewskiej w Warszawie i tylko tam go widziałam. Nie wybieram się tam w najbliższym czasie, bo to bardzo daleko ode mnie (1,5 h w jedną stronę). Mamra to dmuchany ryż basmati, moim zdaniem polski ryż dmuchany nie będzie się nadawał, już lepiej wykorzystać zwykły ugotowany ryż basmati.
OdpowiedzUsuńno to mnie załamałaś :P skąd ja taki ryz wezmę
OdpowiedzUsuńPowiadasz ,ze z basmati się uda ?
To zaryzykuje ,ale jak kiedyś gdzieś , w przyszłości Pani będzie widziała ten dmuchany to bardzo proszę o jedną paczkę i dla mnie wszelkie koszty obiecuje pokryć
Alu, masz jak w banku :)
OdpowiedzUsuńQuinoamatorko, tradycyjnie wyplątuję szczękę ze skarpetek. Gdzie na Domaniewskiej jest sklep z indyjskimi specjałami?
OdpowiedzUsuńHaniu - Domaniewska 22 lok. 5. Mają największy wybór ze wszystkich warszawskich "indyjskich" sklepów, w jakich byłam.
OdpowiedzUsuńQuinoamatorka ***
OdpowiedzUsuńwszystko tylko nie ryż na słodko, brrrr aż mnie otrzepało ;-) Ale pozostałe dwa poprosze jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńNa wszystkie propozycje skusiłabym się z ogromną chęcią - a najbardziej, to na deser. Wydaje się być po prostu idealny dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
ryz na słodko?Pycha!!!
OdpowiedzUsuńach jak sobie przypomnę taki pieczony pudding ryżowy to aż się ślinię tym bardziej ,że go zawsze robię jak piekę prawdziwy pumpernikiel , który kocham najbardziej z chlebów
Mmm, ten ostatni ryż mnie zachwyca - i żałuję, że musi pozostać w fazie zachwytów, bo ani ryżu dmuchanego ani połowy tych przypraw nie znajdę...buu!
OdpowiedzUsuńMahanandi jest blogiem fenomenalnym. uwielbiam tam zerkac.
OdpowiedzUsuńa Twoje ryżowe propozycje bardzo mnie zaciekawiły. szczególnie ta pierwsza. hmm, najbardziej przypadła mi do gustu ;]
bardzo apetyczne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńta ostatnia wersja z nerkowcami podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńdzisiaj mamy Święto Blogera ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do dalszej zabawy:
http://wegetarianka.blox.pl/2010/08/DZIEN-BLOGEROW.html
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Blogera! :))
OdpowiedzUsuń